Kliknij tutaj --> 🥇 mein schiff 6 rejsy

Mein Schiff 2 is a new-build vessel of German TUI Cruises that entered the fleet in February 2019. The ship was built at the Meyer Werft in Turku, Finland. The “designer ship” Mein Schiff 2 includes many beautiful spaces designed by top designers. All TUI Cruises ships sail with a premium all-inclusive concept that includes tips, drinks TUI Mein Schiff 6 cruise ship deck plan shows a total of 1267 cabins for 2534 passengers (double occupancy) served by 1000 crew/staff. The ship has 15 passenger accessible decks (total of 18000 m2 / 193,750 ft2 outdoor deck space), with 13 restaurants/bistros, 13 bars and lounges, 2 swimming pools (1 covered), 4 jacuzzies, 10 elevators. Weiterhin finden Sie hier Informationen zum aktuellen Wetter und auf welcher Route sich die Mein Schiff 6 gerade befindet. Viel Spaß beim Erkunden! Indienststellung: 2017. Kapazität: 2.534 Passagiere. 11 Restaurants & Bistros. 16 Bars & Lounges. 17.895 m² Außendecks. Mein Schiff 5 cabins review. Follows the review of TUI Mein Schiff 5 staterooms as amenities, furniture and included (complimentary) services: Himmel & Meer Suites (“Sky & Sea”) are on 2 levels. The second level is the balcony (partially covered roof terrace with private sundeck) equipped with 1 hammock, 2 lounge chairs, 1 table with 4 (84 pieces jigsaw puzzle) Mein Schiff 6 docking at Bayonne while Norwegian Joy heads up the river to her dock, photobombing Mein Schiff 6. StreamTime Live New York Harbor October 16, 2023. Thanks to cam op KM! Rencontre Nocturne Avec Un Fou Otto Dix. Zorganizuj swój rejs, wykorzystując przejazdy z FlixBusem Gdynia, Gdańsk, Szczecin i Kołobrzeg mają jeden wspólny mianownik dla wszystkich fanów rejsów – stanowią miasta portowe, będące punktem startowym dla wspaniałej przygody, jaką jest spędzenie kilku dni lub tygodni na pełnym morzu. Realizowane przez FlixBus połączenia autobusowe to nie tylko możliwość zwiedzenia pięknych, polskich miast, ale również świetna okazja, by skorzystać z oferty najważniejszych portów w kraju i wybrać się na niezapomniany rejs! Przegląd najważniejszych portów, do których dojedziesz FlixBusem Niezależnie czy zarezerwowałeś już swój rejs promem lub statkiem wycieczkowym, czy nadal poszukujesz wskazówek i inspiracji – znajdziesz u nas wszelkie niezbędne informacje, które pomogą Ci w zaplanowaniu morskiej wycieczki. Najważniejsze polskie porty, do których dostaniesz się, korzystając z przejazdów autobusami FlixBusa to: Gdynia Kołobrzeg Gdańsk Szczecin Informacje ogólne Port Gdynia jest najważniejszym i najbezpieczniejszym polskim portem pasażerskim. Umożliwia korzystanie z oferty największych wycieczkowców pływających po Bałtyku, co stanowi nie tylko ogromną atrakcję turystyczną miasta, ale również całego Pomorza. Rejsy z Gdyni na stałe wpisały się w kalendarz morskich turystów. W samym tylko 2017 roku do portu w Gdyni zawinęło 41 statków pasażerskich z niemal 90 tys. pasażerów na pokładzie. Jakie statki wycieczkowe wypływają z Gdyni? Sezon statków pasażerskich trwa w porcie Gdynia od maja do października, oferując w zależności od sezonu ok. 50 wycieczek. Jednymi z najważniejszych statków, z których usług turystycznych warto skorzystać, są bez wątpienia: słynny wycieczkowiec Queen Elizabeth oraz mierzący aż 315 metrów Mein Schiff 1. Kilkukrotnie w sezonie można podziwiać przycumowany statek AIDAbella. Gdzie dotrzesz promem z Gdyni? Z portu w Gdyni możesz wybrać się zarówno w krótki rejs do Jastarnii, jak i egzotyczną wycieczkę po oceanach na pokładzie luksusowego statku. Morski Port Gdynia obsługuje też podróże promami linii Stena Line, którymi dostaniesz się do Szwecji, a dokładniej do miasta Karlskrona. Jak dostać się do portu z przystanku autobusowego FlixBusa w Gdyni? Przystanek autobusowy FlixBusa znajduje się w Gdyni przy pl. Konstytucji 1, czyli w sąsiedztwie Dworca Głównego oraz nieopodal samego portu w Gdyni, w związku z czym bez problemu można do niego dotrzeć pieszo. Chcąc skorzystać z komunikacji miejskiej, należy z przystanku Gdynia Dworzec Główny PKP wsiąść w autobus linii nr 23 lub 24 i podjechać jeden przystanek na Węzeł Ofiar Grudnia’70. Informacje ogólne Port Gdańsk odwiedzany jest rokrocznie przez tysiące miłośników żeglugi. Obsługę statków pasażerskich zapewniają na ogół nabrzeża Portu Wewnętrznego: Nabrzeże Obrońców Westerplatte, Nabrzeże WOC II oraz Nabrzeże Kpt. Źiółkowskiego. Port w Gdańsku wyposażony jest w system licencjonowanego transportu, z którego stałych cen korzystać mogą turyści. Specjalne plansze przedstawiające cennik usług transportowych pozwalają na dokładne określenie kosztu oferowanych wycieczek. Jakie statki wycieczkowe wypływają z Gdańska? W sezonie od drugiej połowy kwietnia do drugiej połowy października do portu w Gdańsku przypływa ok. 70 statków pasażerskich. Jeszcze dwa lata temu było ich o ponad połowę mniej! Port w Gdańsku przeżywa pod tym względem prawdziwy rozkwit. Skorzystać można tu z oferty wycieczkowej norweskich wycieczkowców Viking Sea i Viking Sky czy portugalskiego statku Astoria. Gdzie dotrzesz promem z Gdańska? Będąc w Gdańsku, możesz skorzystać z usługi podróży promem oferowanej przez firmę promową Polferries – Polska Żegluga Bałtycka. Prom do Szwecji z Gdańska zatrzymuje się w miasteczku portowym Nynashamn w regionie Sztokholm. Stamtąd co 30 minut odjeżdżają pociągi do centrum stolicy. Jak dostać się do portu z przystanku autobusowego FlixBus w Gdańsku? W Gdańsku zatrzymujemy się na dwóch przystankach: Gdańsk (3 maja 12) oraz Gdańsk Hala Olivia (Al. Grunwaldzka). Spod Hali Olivia najlepiej wsiąść w pociąg SKM i dojechać do Dworca Głównego, a następnie dojechać do portu linią 106 lub 138. W przypadku przystanku FlixBus Gdańsk znajdującego się przy Dworcu Głównym najszybciej dotrzesz do portu autobusem linii 606, wysiadając na przystanku Przystań Żeglugi. Informacje ogólne Położony u ujścia Odry port w Szczecinie oddalony jest od morza o 68 kilometrów. Wraz z portem w Świnoujściu stanowi największy kompleks portowy na obszarze południowego Bałtyku. Dla miłośników morskiej żeglugi najważniejsze jest to, że port Szczecin obsługuje zarówno rzeczne, jak i pełnomorskie wycieczkowce. Poza tym z portu Szczecin-Świnoujście regularnie wyruszają promy, dzięki którym można szybko i sprawnie dostać się do innych nadmorskich państw. Jakie statki wycieczkowe wypływają ze Szczecina? Port w Szczecinie przyjmuje ok. 80-90 odwiedzin różnych wycieczkowców rocznie, co stanowi nie lada atrakcje dla amatorów morskich podróży. Do Szczecina zawijają zarówno cruisery rzeczne, jak i pełnomorskie. Nowością w Szczecinie jest luksusowy, szwajcarski statek „Excellence Coral”. Pojawiają się również regularnie francuskie statki, takie jak „Mona Lusia” czy „Victor Hugo” oraz niemieckie i szwajcarskie. Pełnomorskie wycieczkowce, które można spotkać w porcie w Szczecinie to „Albatros”, „Seabourn Ovation” oraz „Gann”. Gdzie dotrzesz promem ze Szczecina? Z kompleksu portowego Szczecin i Świnoujście możesz odbyć podróż w kilku nadmorskich kierunkach. Jednym z nich jest Szwecja, gdzie promem Polferries dopłyniesz do miasteczka Ystad. Z kolei podróżując promem firmy TT-Line, odwiedzisz miasto Trelleborg. Prom Szczecin – Dania pozwoli Ci w przyjemnej atmosferze dotrzeć do Ronne na duńskiej wyspie Bronholm oraz do stolicy Danii - Kopenhagi. Firma Polferries zapewnia w tym celu mikro-busy przewożące pasażerów z portu w Szczecinie do terminala w Świnoujściu. Jak dostać się do portu z przystanku autobusowego FlixBusa w Szczecinie? Podróżując do portu w Szczecinie, należy skorzystać z głównego przystanku FlixBusa w tym mieście, czyli Szczecin (PKP) znajdującego się przy ul. Kolumba 88. Stamtąd odjeżdżają tramwaje i autobusy na odległy o 2 stacje przystanek Wyszyńskiego – dojedziemy tam tramwajem nr 7 lub autobusem nr 70. Następnie dowolnym tramwajem podjeżdżamy 1 stację na przystanek Energetyków lub robimy sobie kilkuminutowy spacer i jesteśmy na miejscu. Informacje ogólne Położony na Pomorzu Zachodnim Kołobrzeg to miasto tętniące życiem, które szczególnie w sezonie letnim odwiedzają tysiące turystów żądnych odpoczynku nad polskim morzem. To również bardzo znane i ważne polskie uzdrowisko. W mieście znajduje się również port morski, pełniący handlową, rybacką, jachtową oraz pasażerską funkcję. Port pasażerski stanowi ważne miejsce dla turystyki miasta nie tylko jako lokalna atrakcja i daleko wysunięty punkt widokowy, ale również jako miejsce, z którego można wybrać się na niezapomniany rejs. Jakie statki wycieczkowe wypływają z Kołobrzegu? Port pasażerski w Kołobrzegu regularnie obsługuje rejsy kilku statków pasażerskich przewożących rocznie ponad 250 tys. pasażerów. Statek Jantar zabierze Cię na „Majorkę Północy” czyli duńską wyspę Bronholm. W sezonie letnim rejsy na Bronholm odbywają się niemal codziennie. Poza tym, regularnie odbywają się rejsy statkami pasażerskimi Viking, Santa Maria oraz Monika III. Można skorzystać tu również z oferty rejsów wędkarskich w okolice wraków. Gdzie dotrzesz promem z Kołobrzegu? Kołobrzeg oferuje możliwość rejsu promem na drugie co do wielkości miasto na duńskiej wyspie Bronholm – Nexo. Promy w sezonie letnim regularnie pływają na trasie Kołobrzeg – Bromholm w związku z czym niezależnie kiedy będziesz spędzać urlop w tym mieście – najprawdopodobniej będzie okazja wybrać się na bardzo ciekawy rejs! Jak dostać się do portu z przystanku autobusowego FlixBus w Kołobrzegu? Wysiadając na przystanku FlixBus Kołobrzeg (Al. Kolejowa 6) lub znajdującym się tuż obok Kołobrzeg Jagiellońska (ul. Jagiellońska), możesz wybrać się na 20-minutowy spacer do Portu Kołobrzeg. Możesz skorzystać również z transportu publicznego. Przygotowania do wyjazdu bywają stresujące. Jeżeli zdecydujesz się pojechać do miasta portowego autobusem, nie musisz martwić się, gdzie zaparkujesz samochód na kilka dni i ile za to zapłacisz. Do miast portowych możesz dostać się nocnym autobusem. Dzięki temu oszczędzisz na hotelu i z pokładu autobusu wejdziesz wprost na pokład statku. Nasze przystanki znajdują się blisko portów. Łatwo dostaniesz się na swój rejs piechotą lub miejskim transportem. Cóż, nasze autobusy nie są tak luksusowe jak niektóre liniowce, ale jedno jest pewne: na naszym pokładzie zawsze znajdziesz gniazdka do prądu i darmowe Wi-Fi. Baseny termalne Bawaria Dokąd na narty w Polsce? Energylandia Gdzie na narty Jarmarki Bożonarodzeniowe Jarmarki Świąteczne w Europie Jarmarki świąteczne w Niemczech Jarmarki świąteczne w Polsce Jezioro Garda Karpaty – odkryj autobusem Kraków Kujawsko-pomorskie Małopolska Mazowsze Miejsca na narty Morskie Oko Morze Bałtyckie Morze Bałtyckie – odkryj autobusem Najlepsze miejsca Najlepsze polskie uzdrowiska Odkrywaj Oktoberfest Parki rozrywki Plaże Podkarpacie Polska Przewodniki turystyczne Romantyczne miejsca Skandynawia Śląsk Sopot Świętokrzyskie Sylwester Termy Bania Termy Bukovina Wakacje w paźdźierniku Wakacyjne destynacje Warmia i Mazury Warszawa Wielkopolska Zamki Zaplanuj swój rejs z FlixBusem! W Dubaju sezon rejsowy 2021/2022 rozpoczął się w sobotę 23 października wraz z przypłynięciem luksusowego liniowca TUI Cruise Line’s Mein Schiff 6 do portu Hamdan bin Mohammed Cruise Terminal w Mina Rashid. Dubaj będący centralnym ośrodkiem rejsów wycieczkowych w regionie uroczyście powitał 2000 pasażerów i załogę Mein Schiff 6. Statek w nadchodzącym sezonie będzie cumować w terminalach w Mina Rashid oraz w niedawno otwartym porcie Dubai Harbour. Przewiduje się, że w sezonie 2021/2022 do Dubaju zawinie 126 statków, na których przypłynie ponad 500 000 turystów, co będzie miało pozytywny wpływ na dalsze ożywienie turystyki w emiracie. Szejk Mansoor bin Mohammed bin Rashid Al Maktoum, Przewodniczący Najwyższego Komitetu Zarządzania Kryzysowego i Zarządzania Katastrofami w Dubaju powiedział „Dalsze umacnianie pozycji Dubaju jako głównego ośrodka rejsów wycieczkowych w regionie pomoże przyciągnąć do emiratu w nadchodzącym sezonie jeszcze większą liczbę turystów. A wszystko dzięki sukcesowi odniesionemu przez Zjednoczone Emiraty Arabskie w walce z pandemią oraz kształtowaniu wizerunku emiratu jako bezpiecznej destynacji. Skuteczne zarządzanie pandemią COVID-19 umożliwiło miastu w rekordowym czasie powrót do normalności, tym samym przyspieszając odbudowę sektora turystycznego. Wyjątkowe zainteresowaniem Dubajem wykazywane przez międzynarodowe statki wycieczkowe dodatkowo potwierdza niesłabnącą popularność miasta jako preferowanej destynacji, nawet w tych trudnych okolicznościach. Zdrowie i bezpieczeństwo gości i personelu pracującego w sektorze turystyki rejsowej pozostanie najwyższym priorytetem dla rządu Dubaju. Surowe protokoły bezpieczeństwa obowiązujące we wszystkich portach zapewnią najwyższy poziom ochrony”. Zawinięcie do portu w Dubaju pierwszego statku wycieczkowego odbyło się zaledwie kilka tygodni po tym jak Cruise Arabia Alliance – grupa regionalnych organizacji zrzeszających firmy wycieczkowe, wzięła udział w spotkaniu Seatrade Cruise Global w Miami, którego celem był dalszy rozwój branży turystycznej. Sultan Ahmed bin Sulayem, Prezes Grupy i Dyrektor Generalny DP World powiedział „Pomimo trudnych czasów, Zjednoczone Emiraty Arabskie, a zwłaszcza Dubaj, wykazały wiele determinacji dostosowując się do szybko zmieniającego się świata. Dubaj był jednym z pierwszych miast na świecie, które ponownie otworzyło swój rynek w lipcu 2020 r. i które nadal pozostaje otwarte dzięki ścisłemu przestrzeganiu środków bezpieczeństwa i higieny pracy. Osiągnęliśmy również imponujące wyniki, jeśli chodzi o zwalczanie rozprzestrzeniania się pandemii i wskaźnik szczepień. Działania szejka Mohammeda bin Rashida Al Maktouma przyspieszyły ten proces, pomagając emiratowi utrzymać pozycję wiodącej destynacji turystycznej na świecie. Wysiłki te, uzupełnione o trwające Expo 2020, nadały impetu sektorowi turystycznemu, a tym samym branży rejsów wycieczkowych, która jest kluczowa dla rozwoju gospodarki ZEA. Pojawienie się Mein Schiff 6 w Hamdan bin Mohammed Cruise Terminal przyczyni się do dalszego wzrostu w tym sektorze, zachęcając inne wiodące linie rejsowe do wznawiania regularnych międzynarodowych tras do emiratu. Będziemy kontynuować wysiłki na rzecz ożywienia globalnej turystyki, wpierając naszych interesariuszy i partnerów”. Helal Saeed Almarri, Dyrektor Generalny Dubai Tourism skomentował „Wraz z rozpoczęciem nowego sezonu rejsów wycieczkowych, spodziewamy się stałego wzrostu liczby pasażerów wybierających podróże rejsowe do Dubaju. Szczególnie liczymy na tych, którzy szukają alternatywnej oferty na wykorzystanie zimowego słońca. W tym przełomowym dla Dubaju roku, w którym organizujemy Expo 2020 oraz obchodzimy Złoty Jubileusz powstania ZEA, przybycie statku Mein Schiff 6 TUI Cruises stanowi ważny krok w ożywieniu przemysłu rejsowego w tej części świata. Ściśle współpracujemy z naszymi partnerami i liniami rejsowymi, aby się upewnić, że przestrzegamy jednakowych wytycznych sanitarnych, zapewniając turystom najwyższe standardy bezpieczeństwa. W związku z tym, że Dubaj znajduje się w czołówce światowego ruchu turystycznego, Dubai Tourism współpracuje ze stałą siecią publicznych i prywatnych interesariuszy, aby jeszcze bardziej wzmocnić pozycję miasta jako głównego ośrodka rejsowego w regionie”. W ciągu ostatniej dekady popularność Dubaju jako wiodącego ośrodka rejsów wycieczkowych znacząco wzrosła. Dzięki temu najwięksi światowi armatorzy konsekwentnie włączają emirat jako miejsce na trasie ich statków wycieczkowych. Niektóre luksusowe liniowce wybrały emirat jako swój port macierzysty. W Dubaju podczas nadchodzącego sezonu rejsowego zostaną podjęte wzmożone wysiłki promujące turystykę rejsową. Miasto posiada najwyższej klasy infrastrukturę portową, taką jak wielokrotnie nagradzany terminal rejsowy Hamdan bin Mohammed Cruise Terminal, który może jednocześnie obsłużyć siedem liniowców oraz Dubai Harbour Cruise Terminal wyposażony między innymi w innowacyjne mosty do przyjmowania pasażerów, które są w stanie obsłużyć ponad 3000 pasażerów w ciągu godziny. Rejs statkiem MeinSchiff TUI Łukasz z rodziną - rejs na statku Mein Schiff TUI Do portu w Las Palmas przyjechaliśmy już solidnie opaleni (5 dni w Maspalomas przed rejsem)... Od razu zajęła się nami miła Pani - pomogła z bagażami i nalepkami - nie czekaliśmy w ładnej kolejce i w ciągu 15 minut byliśmy już na statku MEIN SCHIFF 4 z grupy TUICRUISES. Statek stworzony dla niemieckiej klienteli tak więc język na pokładzie niemiecki i 99% Niemców (ten 1% to My z dziećmi). Nie spotkaliśmy nikogo z innego kraju niż Niemcy (jedynie obsługa jest multikulti) w tym jedna dziewczyna z polski pracuje w SPA. Niemcy są bardzo konkretni - wszystko bardzo przemyślane i zaplanowane - statek pod każdym względem wyróżnia się na tle konkurencji - Nie ma się do czego przyczepić. NIE. NIE MA. Wszyscy goście od zaokrętowania od razu mają PREMIUM ALLES INCLUSIVE - naprawdę jest tego sporo od Porto po Likery, lody na gałki do oporu, kawy różniste, podczas jednej kolacji ogromny bufet serowy , fondue TUI płaci się tylko raz - cena zawiera rejs opłaty portowe napiwki ubezpieczenie i all premium więc nikt nie pokazuje karty pokładowej... Generalnie wychodzi taniej niż na innych statkach gdzie sumujemy wszystkie opłaty... Jeśli ktoś chce na siłę wydawać pieniądze na statku to też jest taka możliwość - np. w DIAMANT BAR gdzie serwują drinki molekularne - WARTO! W restauracjach bufetowych znajdziemy nalewaki z gazowanymi napojami, sokami, piwem BECKs oraz czerwonym i białym winem. Można też zamówić dania z WOKA wg własnoręcznie dobranych składników. Szampan też leje się wszędzie od rana do rana. Na kolacje do wyboru 6 restauracji - godzina i strój dowolny. Bardzo wiele produktów wysokiej jakości niedostępnych w Polsce - nie wiem nawet jak się nazywają. W kabinach można znaleźć szlafroki dla dzieci i dorosłych, klapki dla dzieci, nici z igłą, balsamy do ciała , płaski telewizor z systemem rozrywki i info na temat menu. Do każdej kolacji i po każdej kolacji niespodzianka dla dzieci (HARIBO, czekoladki, kredki i kolorowanki). Jeśli pływaliście wcześniej MSC lub/i Costa to warto spróbował teraz MEIN SCHIFFa - byłem MEGA pozytywnie zaskoczony !!! Rejs można kupić bez żadnego problemu w AleRejsach. Byliśmy też na mostku po wcześniejszym ustawieniu terminu w recepcji - coś dla MANIAKÓW rejsowych znaczy WILKÓW MORSKICH. Na Atlantyku w lutym troszkę bardziej buja niż na morzach ale nie jest to uciążliwe. Bardzo praktycznym wynalazkiem jest też TAG&NACHT bistro czynne 24h na dobę - polecam hamburgery i łososia - takiego bistro brakowało mi na innych statkach. Jest też bardzo profesjonalnie urządzone przedszkole z wielkim statkiem pirackim. Basen zewnętrzny ma 25m długości - można w nim więc pływać bez udawania... Post 03 sierpień 2016 Odsłony: 4852 Wszystko zaczęło się w 2007 roku od „joint venture”, wspólnego przedsięwzięcia dwóch firm: największego na świecie niemieckiego koncernu turystycznego - TUI AG i drugiego największego armatora statków wycieczkowych na świecie, amerykańskiego Royal Caribbean Cruises, w wyniku którego powstało TUI Cruises. Młoda niemiecka firma statków wycieczkowych z siedzibą w Hamburgu swoją rzeczywistą działalność rozpoczęła 2 lata później, tj. w 2009 roku, od zakupu statku „Celebrity Galaxy”. Jednostka otrzymała dumną nazwę „Mein Schiff”, jednak już w 2010 trzeba było nazwę zmienić gdyż do linii trafiła siostrzana jednostka Celebrity Merkury. Postąpiono więc bardzo logicznie, rzekłbym „piękno prostoty” i statki nazwano zgodnie z kolejnością nabycia „Mein Schiff 1” i „Mein Schiff 2”. Oba statki wielokrotnie gościły w gdyńskim porcie, niestety już na początku artykułu smutna wiadomość - w barwach TUI Cruises przy polskich nabrzeżach już ich nie zobaczymy. Być może pojawią się „Mein Schiff 1” i „Mein Schif 2”, ale to już nie te same, a inne, nowsze. O wizytach weteranów firmy można by długo pisać i dołączyć trochę zdjęć, jak na „Bałtyckie fotografie” przystało, jednak to jest materiał na inny artykuł, który kiedyś z pewnością powstanie, a tymczasem „Mein Schiff 4”. Firma TUI Cruises stworzona głównie na potrzeby niemieckiego rynku cruisingowego (nawet menu, kosmetyki i rozrywki dopasowane do gustu gości niemieckojęzycznych) rozwijała się bardzo prężnie i liczba dwóch statków szybko stała się nieadekwatna do ilości turystów zainteresowanych tą formą podróżowania. Tak więc TUI Cruises i stocznia STX Finland ogłosiły 27 września 2011 r. kontrakt na budowę nowo zaprojektowanych wycieczkowców – „Mein Schiff 3” oraz „Mein Schiff 4”. 24 maja 2013 rozpoczęło się cięcie blach, a 25 lutego 2014 położono stępkę pod numer stoczniowy 1384, który 10 października 2014 został zwodowany. Przekazanie statku armatorowi nastąpiło 8 maja 2015, a miesiąc później, 5 czerwca, odbyły się huczne i wyjątkowo spektakularne chrzciny jednostki, które oglądało ok. 25 000 widzów. Matką chrzestną wycieczkowca została niemiecka olimpijska pływaczka Franziska van Almsick, a „Mein Schiff 4” stał się pierwszym statkiem armatora TUI Cruises, ochrzczonym w Kilonii. Dzień później, 6 czerwca 2015, jednostka wyruszyła w swoją dziewiczą podróż bo wodach Bałtyku. Bilety na rejs zostały wyprzedane już do października 2014. W pierwszym roku kursowania, dokładne 10 lipca 2015, statek odwiedził Polskę. Wizyta tak nowego i wielkiego wycieczkowca wzbudziła duże zainteresowanie, a jego pobyt uhonorowano odsłonięciem tablicy w Alei Statków Pasażerskich . W wydarzeniu uczestniczył wiceprezydent miasta Gdyni i kapitan statku. Firma TUI Cruises na szczęście nie zapomniała o nas i również w tym roku skierowała do Polski swoje statki, które do końca sezonu pojawią się przy gdyńskich nabrzeżach sześć razy. Ze wstępnych zapowiedzi wynika, że w przyszłym roku możemy się spodziewać znowu 6 zawinięć i tym razem odwiedzą nas kolejne bliźniaki, które jeszcze u nas nie gościły, najstarszy z serii – „Mein Schiff 3” i najnowszy z serii – „Mein Schiff 6”. Dzisiejsza data publikacji artykułu nie jest przypadkowa, bowiem właśnie dzisiaj w Gdyni gości (już po raz drugi) „Mein Schiff 5” (kolejny bliźniak statków „Mein Schiff 3” i „Mein Schiff 4”) i na dzisiaj zaplanowana jest uroczystość odsłonięcia w Alei Statków tablicy poświęconej tej jednostce. Powracając do tytułowego „Mein Schiff 4”, pierwszy raz w tym sezonie zacumował on przy Nabrzeżu Francuskim 31 maja. Wtedy to miałem przyjemność po raz pierwszy zobaczyć na własne oczy tego granatowego olbrzyma i obejrzeć jego wyjście w morze. Statek planowo miał opuścić port o godz. 18:00 i jak na niemiecki statek, linię i kapitana przystało, o 17:59 tuż za gruszką dziobową pojawiły się potężne fale wytwarzane przez dziobowe stery strumieniowe, przy pomocy których statek sprawnie odszedł od nabrzeża i wydając 3 długie sygnały dźwiękowe ruszył ku ...nadciągającej burzy. Ciemne chmury i pioruny towarzyszyły wycieczkowcowi już podczas manewrów portowych, a chwilę po zejściu pilota z jego pokładu już za główkami portu statek w ciągu kilku minut całkowicie zniknął w ścianie deszczu , która nadciągała nad port. Zjawisko diametralnie pogarszającej się widzialności można było bardzo dobrze zaobserwować z osłoniętego od deszczu i burzy przeszkolonego tarasu widokowego na Dworcu Morskim, gdzie ukryłem się nauczony doświadczeniem sprzed lat, że z deszczową aurą „Mein Schiffów” nie ma żartów. Z „Mein Schiffami” spotkałem się jak dotąd 4 razy i zawsze albo padało, albo była burza, aż chciałoby się poszukać związku między barwą ich burt i barwą chmur jakie przyciągają, a granatowe to zazwyczaj są właśnie chmury burzowe - Cumulonimbusy. Po raz drugi „Mein Schiff 4” pojawił się w polskim porcie 10 czerwca br. Był to „mój dzień“ z „Mein Schiff 4”. Statek w Gdyni miał zacumować o godzinie 7 rano, jednak zawsze godzina podawana zarówno przez armatorów jaki i zarządy portów to godzina, kiedy statek powinien być już zacumowany przy kei, więc większość wycieczkowców pojawia się w główkach gdyńskiego portu z co najmniej 30-minutowym wyprzedzeniem. „Mein Schiff 4” zaś pojawia się nawet z co najmniej 60-minutowym wyprzedzeniem. Dlaczego? Bo „lepiej być pięć minut przed - niż minutę po czasie“. Tym razem jednak nie było to takie proste, gdyż kapitanat portu zgotował kapitanowi „Mein Schiff 4” niespodziankę w postaci wyjścia w morze statku ro-ro „Finnkraft” o godz. 6:15, a następnie wejście do portu kontenerowca „Christopher” w asyście holownika „Centaur II” o godz. 6:25. „Mein Schiff 4” zmuszony był zwolnić, praktycznie zatrzymać się na redzie i przeczekać, aż skończy się ten ruch statków. W tym czasie przyjął na pokład pilota, w asyście którego powoli obrał kurs między czerwoną a zieloną stawę, wprost do awanportu. Potężną sylwetkę statku, czekającego za falochronem, długo można było obserwować w promieniach oślepiającego, wschodzącego słońca. W końcu jednak o 6:30 „Mein Schiff 4” sprawnie wpłynął do awanportu. Duża moc na dziobowych i rufowych sterach strumieniowych, szybki obrót na obrotnicy, cofnięcie i wyrównanie - i już, 10 minut przed planowaną 7:00, pierwsze rzutki spadły na nabrzeże. Statek praktycznie zatrzymał się i przez kolejne 5 minut metr po metrze delikatnie dosuwał swoją burtę do Nabrzeża Francuskiego, a w tym czasie na dziobie i rufie trwało już podawanie cum. Wraz ze mną , ochroną portu i załogą statku manewr cumowania obserwowali również pasażerowie. Niektórzy już ubrani i gotowi na podbój Trójmiasta, inni jeszcze w szlafrokach, dopiero co obudzeni, pijący na balkonach poranną kawę. Za pięć siodma na nabrzeżu zaczęto mocować trapy... czyli tak, jak już wcześniej pisałem – „lepiej być 5 minut przed czasem niż 1 minutę po czasie”. „Mein Schiff 4“ - jak zwykle na czas. Kiedy w rozmowie z załogą wyraziłem mój podziw co do dokładności i punktualności, usłyszałem w odpowiedzi zdecydowane „my zawsze jesteśmy na czas”, chciałem więc przewrotnie spytać, co w przypadku spóźnialskich pasażerów, ale zanim pytanie zadałem, usłyszałem już odpowiedź ...„Nasi pasażerowie to głównie niemieccy pasażerowie, a oni mają to we krwi, że jak mają być o 17:30 to są 17:20”. Złośliwi powiedzą, że załoga jest zarozumiała i zbyt pewna siebie, ale to nieprawda, oni wiedzą co robią i wiedzą, co mówią, obserwowałem ich, pływają jak w szwajcarskim zegarku z chirurgiczną precyzją i - subiektywnie mówiąc - mnie się to podoba! Chwilę później na nabrzeżu pojawiła się „Pstrong Orkiestra” i swoim występem uświetniła poranne zawinięcie statku. Zwykle takie powitanie zarezerwowane jest tylko na inauguracyjne zawinięcia wycieczkowców w danym sezonie, lecz w przypadku wizyt jednostek TUI Cruises „Pstrong Oriestra” pojawia się podczas każdego cumowania. Już w trakcie pokazu na nabrzeżu zaczęły ustawiać się autokary, które wkrótce zabrały chętnych pasażerów na wycieczki przygotowane przez TUI Cruises. Oferta zwiedzania jest tak bogata, że nie zdecydowałem się na jej dokładne przedstawienie, wspomnę tylko, że turyści mogą zobaczyć: gdańską starówkę, zwiedzić niektóre muzea, odwiedzić sopockie molo, wybrać się na rejs jachtem z gdyńskiej mariny lub kajakową wycieczkę po Motławie. Mają okazję docenić piękno kaszubskiego krajobrazu, zdobyć zamek w Malborku czy wysłuchać koncertu organowego w gdańskiej Oliwie. Jakby tego było mało, pasażerowie mogą zdecydować się na rowerową wycieczkę po Trójmieście na firmowych jednośladach, które ustawiono przy burcie. Na opuszczających statek pasażerów czekał statkowy fotograf oraz 2 osoby z gdyńskiej informacji turystycznej z przygotowanymi folderami reklamowymi regionu. „Mein Schiff 4”, podobnie jak i wszystkie statki armatora, już z daleka wyróżnia odmienny, bo nietypowy jak na wycieczkowce, granatowy kolor burt z turkusowymi napisami. Złośliwi współczesne statki pasażerskie nazywają blokami lub pływającym wieżowcami ze względu na ogromną liczbę balkonów / okien oraz ich białą barwę, lecz w przypadku „Mein Schiff” takie określenia są zupełnie nietrafione. A jak statek widzą pasażerowie? Czy również wyjątkowo? Po przekroczeniu trapu teoretycznie powinniśmy znaleźć się na pokładzie, a tymczasem lądujemy przy odprawie celnej i bramkach, jak na lotnisku... Jak to? - zapyta ktoś. A no tak, bezpieczeństwo jest najważniejsze, „SAFETY FIRST”, solidne i sumienne sprawdzanie kto i z czym wchodzi na pokład jest jak najbardziej słuszne, zwłaszcza w czasach podwyższonego zagrożenia. Na pokładzie jest kilka tysięcy osób, więc aż strach pomyśleć , co by było gdyby..., ale „gdyby” nie ma, bo jest kontrola, dość szczegółowa kontrola. Wiem, bo sam ją przeszedłem podczas zwiedzania statku. Po kontroli wchodzimy jakby w inny świat, wyjątkowy w porównaniu z innymi wycieczkowcami, bo nie odpustowy: migająco-błyszcząco- mrugający, cyrkowo- lunaparkowy, ale dość elegancki, pełen klasy i stylu. Oczywiście wszystko jakby wczoraj kupione, czyste i lśniące. Do dyspozycji szczęściarzy, którzy wybrali ofertę rejsu właśnie na pokładzie „Mein Schiff 4” jest... no właśnie, jak to wszystko wymienić? - 11 restauracji i bufetów, 13 barów, zazwyczaj połączonych z salonami lub dyskotekami (które niestety nie cieszą się największym zainteresowaniem emerytowanych pasażerów, którzy stanowią znaczną większość), kasyno, spa z całym wachlarzem masaży, kolejne spa połączone z różnymi saunami, łaźnie parowe czy lodowe fontanny, m² powierzchni otwartych przeznaczonych do relaksu, część z nich oszklona panoramicznym szybami z widokiem na morze, cześć zagospodarowana przez 2 baseny (odkryty o dł. 25 metrów i dużo mniejszy basen wewnętrzny). Nasuwa się pytanie: Czy 2 baseny wystarczą? Są bowiem wycieczkowce, na których jest nawet 21 basenów. Okazuje się, że wystarczą, na „Mein Schiff 4” może podróżować pasażerów, a nie - jak na niektórych innych. Poza tym jest tyle wielorakich atrakcji, że nie ma możliwości, aby wszyscy nagle przyszli sobie popływać. Do innych atrakcji należy uniwersalne boisko, na którym można grać zarówno w siatkówkę jak koszykówkę czy nawet piłkę halową, z widownią i wielkim ekranem do transmitowania sportowych wydarzeń ze świata (np. Euro 2016), 280-metrowa ścieżka do joggingu. We wnętrzu znajdziemy centrum fitness, salon piękności, bibliotekę, filharmonię, teatr, kino, galerię i promenadę ze sklepami i butikami oferującymi kosmetyki, biżuterię, zegarki , pamiątki czy słodycze. Na pokładzie jest również klub dla najmłodszych, fryzjer oraz szpital. Zainteresowanie budzi znajdujący się w jednym z salonów 10-metrowy model „Mein Schiff 4”, który po jednej stronie jest odwzorowaniem zewnętrznej bryły statku, a z drugiej przekrojem wnętrz dostępnych dla turystów jak i tych zamkniętych (mostek kapitański, maszynownia, kuchnia, pralnia). Z pokładu takiego olbrzyma rozpościera się panoramiczny widok na Nabrzeże Francuskie i niemal całą Gdynię. Wszystko byłoby OK, gdyby nie pewien rażący element. Byłem zażenowany, gdy ktoś z załogi spytał - „A co to takiego?”- wskazując na rozkopane nabrzeże z całą armią budowniczych, flotą koparek, piachem, węglem i różnym żelastwem zalegającym na kei. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu cruiserów zapytałem o to w Zarządzie Morskiego Portu Gdynia, gdzie otrzymałem rzetelną odpowiedź - „Wycieczkowce to wspaniała sprawa dla portu i dla miasta letnia wizytówka, ale tylko letnia. Nie oszukujmy się, gospodarka portu Gdynia nie opiera się na nich, a nabrzeże potrzebne jest cały rok, głównie do przeładunków masowych, musi być więc sprawne i gotowe do pracy“. Szkoda tylko, że remont nie zaczął się jesienią, teraz byłoby już całkiem reprezentacyjnie, a „jest jak jest”. Jak do przyszłego roku remont się nie skończy, będzie chyba trzeba przeszkolić pilotów morskich na przewodników, którzy podczas manewrów portowych będą sugerowali pasażerom „A teraz patrzymy w prawo, na port Marynarki Wojennej”... Ale wracamy do statku i to od wyjątkowej perspektywy... w Polsce jeszcze nigdy nie opublikowanej! Jest na nim jedno niepozorne miejsce, (małe nie jest, bo z jednego końca do drugiego mierzy sobie ponad 40 metrów) od którego wiele zależy zarówno na statku jak i poza nim, od którego zależy cały statek, inne statki, a nawet porty. Miejscem tym jest mostek kapitański - mózg wycieczkowca. Sekstant, papierowe mapy, trójkąty i przenośniki nawigacyjne, dziennik pokładowy, spisy świateł i sygnałów mgłowych, locje, tablice pływów, koło sterowe, telegrafy maszynowe, kompas magnetyczny i może jeszcze log ręczny... romantyzm morza. Jakie więc było moje zdziwienie, gdy tych rzeczy na mostku kapitańskim „Mein Schiff 4” nie zobaczyłem, przynajmniej nie „na wierzchu”, jedyne co znajdziemy „na wierzchu” będzie to paczka chusteczek i kawa. Mózg tak nowoczesnego statku to setki przycisków i joysticków, dziesiątki monitorów i paneli dotykowych. Do 2018 r. na wszystkich statkach ma zostać wprowadzony tzw. system ECDIS - komputerowy system stosowany w nawigacji morskiej, będący połączeniem map cyfrowych i kompleksowych informacji nawigacyjnych. Na statkach pasażerskich system ten nie jest już taką nowością, gdyż gości na mostkach od ponad 5 lat, tak samo i na „Mein Schiff 4” - wszystko zautomatyzowane, od map po dziennik pokładowy, wszystko na wyciągnięcie reki, za dotknięciem palca, mapy meteorologiczne, widok z kilkudziesięciu kamer zarówno wewnątrz statku jak i zewnątrz, podgląd parametrów silników. Do manewrowania statkiem służą dwa silniki i dwa stery Beckera mogące pracować synchronicznie lub niezależnie, 3 stery strumieniowe na dziobie oraz 2 na rufie pozwalają na szybki obrót jednostki o 180° w miejscu, a joystick zsynchronizowany z systemem DP- Dynamicznego pozycjonowania statku, czyli zdalnego wspomagania systemu dokładnego manewrowania statkiem, pozwala na utrzymanie go na pozycji czy przesunięcie o dokładnie kilka metrów. Z wystających po obu burtach skrzydeł mostka kapitańskiego oprócz sterowania statkiem można obserwować odległość lewej lub prawej burty od nabrzeża lub innych statków. Jest to doskonałe miejsce do dowodzenia statkiem ze względu na swoje umiejscowienie, znajduje się ono 29,5 m nad poziomem wody (czyli na wys. ok 10 piętra wieżowca), 37,7 m od dziobu i 255,6 m od rufy. Niestety! 255 m robi swoje i ocena, gdzie naprawdę kończy się statek, nie jest taka prosta, a dokładne określenie, jaka odległość dzieli burtę od odbijaczy na nabrzeżu również jest trudna z powodu wystających za obrys statku łodzi ratunkowych. Czy to jest jednak problem? Absolutnie nie, po podniesieniu wzroku, przy suficie skrzydła widzimy kolejne monitory, a na nich obrazy z kamer zainstalowanych dokładnie na rufie statku i na burcie na wysokości kilku metrów nad nabrzeżem. Na mostku zachowało się jednak kilka rzeczy, które przy tej kosmicznej technologii wydają się archaiczne, a mianowicie miejsce dla sternika wyposażone w kierownicę (którą właściwie powinienem nazwać sterem XXI wieku), żyrokompas czy flagi Międzynarodowego Kodu Sygnałowego. Załoga pracująca na mostku najogólniej rzecz biorąc odpowiada za wszystko, a dokładniej: nawigację, unikanie kolizji, monitorowanie bezpieczeństwa na pokładzie, utrzymywanie nasłuchu radiowego szczególnie na kanałach ratowniczych, kontrolę parametrów pracy silników, stabilizację jednostki, a nawet gospodarkę świeżej wody i ściekową. Mostek kapitański to także kopalnia wiedzy o statku. Trochę tych surowych wiadomości, może nawet ciekawostek, których nie znajdziemy w sieci, przygotowałem poniżej: Dane techniczne statku „Mein Schiff 4”. Numer IMO: 9678408; Sygnał wywoławczy: 9HA3513; Bandera: Malta; Port macierzysty: Valletta Długość całkowita: 293,3 m; Długość między pionami: 272,7 m; Szerokość całkowita: 42,3 m; Szerokość:: 35,8 m; Zanurzenie max: 8,1 m; Wysokość: 58,5 m; Długość gruszki dziobowej: 12 m Pojemność brutto: 99 526 GT; Pojemność netto: 63 078 NT; Nośność: DWT Silnik: 4 główne silniki spalinowo- elektryczne Wärtsilä 48 MW ( KM); 2 x 12 V cylindrów: 14,4 MW ( KM); 2 x 8 L cylindrów: 9,6 MW ( KM) Napęd i sterowanie: 2 wały napędowe (długość 55,6 m, średnica 435 mm); 2 śruby (5-płatowe, średnica 5,8 m, masa 15,6 t); 2 stery Beckera (pow. 28 m², czas przełożenia z burty na burtę 14 s); 3 stery strumieniowe dziobowe (3 x 3 MW); 2 rufowe stery strumieniowe ( 1 x 1,8 MW + 2 x 1,4 MW); Prędkość: 21,7 w; Stabilizatory: 2 (pow. 15 m², min prędkość: 10 w, niwelują przechyły poprzeczne - tzw. „kiwanie") Sprzęt kotwiczny: całkowita masa: 178 t - 2 kotwice (masa: 12,1 t), łańcuchy kotwiczne (średnica: 97 mm, 1 długość: 27,5 m, 1 masa: 5,7 t); sterburta (14 długości= 385 m, 14 mas= 80 t); bakburta (13 długości= 357,5 m, 13 mas= 74 t) Pokłady: 15 Załoga: Pasażerowie: Kabiny: (wew: 123, zew: 97, balkony: 955, rodzinne: 64, apartamenty: 14) Z „Mein Schiff 4” nie mogłem się rozstać, więc tego samego dnia wróciłem ok. 17:55 jak bumerang na nabrzeże, zestresowany, że się spóźnię i statek mi ucieknie. Gdy tam dotarłem - jeszcze stał, ale już tylko na kilku cumach. A więc szybka wspinaczka na wieżę Kapitanatu Portu, która tylko z nabrzeża wydaje się wysoka. Zresztą z nabrzeża wszystko wydaje się duże, ale dopiero patrząc z pokładu statku pokroju „Mein Schiff 4” widzimy prawdziwą skalę. Wszystko wydaje się, a nawet jest, mikroskopijne: nabrzeża, przykrótka Ostroga Pilotów, wieża Kapitanatu Portu, a holowniczki to chyba zabawki zdalnie sterowane. Wycieczkowiec może i jak wygląda jak słoń w składzie porcelany, ale na pewno się tak nie porusza, co potwierdziło jego kolejne w tym roku wyjście na gdyńską redę. O 18:00:42 (prawda, że punktualnie?) oddano dziobowe i 2 rufowe cumy, 2 minuty później strumień od silników, 3 długie sygnały słyszane w całej Gdyni i połowie Zatoki Gdańskiej i wycieczkowiec odpłynął..., ale gdzie pożegnalny deszcz? Padało w dzień :) a tym razem zamiast deszczu na „Mein Schiff 4” czekał dopychający wiatr z silnymi porywami, statek mimo to szybciej odsuwał się bokiem od nabrzeża niż płynął do przodu, by nabrać wysokości na zieloną stawę. Z tarasu widokowego Dworca Morskiego manewr ten wydawał się niezaplanowany i niebezpieczny , wyglądało tak, jakby statek miał za chwilę wpaść na zieloną stawę, ale „Mein Schiff 4” pod komendą kapitana Jensa Troiera trafił pewnie i bezpiecznie między główki portu. Kapitan umyślnie daleko odpłynął od nabrzeża i zbliżył się do zielonej stawy, aby chwilę później obrócić na swoją korzyść porywisty wiatr dopychający i ogromną powierzchnię nawiewu równą m² i pozwolić się zdryfować na środek toru wodnego, by spokojnie oddalić się w kierunku Kłajpedy. Jedni powiedzą, że logiczne i proste, a inni - że to jakieś czary. Co by kto nie mówił, manewrowanie takim olbrzymem to jedna z form sztuki, tak jak muzyka czy teatr. I z tego miejsca niskie ukłony dla gdyńskich pilotów i kapitanów takich statków. Dla niektórych osób turystyka na pokładach cruiserów nigdy nie była marzeniem życia i według nich sposób podróżowania w towarzystwie tak wielu innych osób, gdzie wszystko jest dostępne „od zaraz” nie może być udany, a romantyzmu morza na „transatlantykach XXI wieku” się nie znajdzie. Ja osobiście wychodzę z założenia, że jak się chce, to się znajdzie, a zwłaszcza na pokładach „Mein Schiffów” każdy znajdzie coś dla siebie. W końcu to „Mój statek” zarówno dla armatora, załogi jak i pasażerów - nazwa zobowiązuje do dzielenia się nim :) „Mein Schiff 4” to jeden z serii statków wycieczkowych, których ostatecznie powstanie 6. Jest to seria wyjątkowa, poczynając od ciekawej kolorystyki, przez swoją wielkość (jest drugim najdłuższym wycieczkowcem, jaki pojawił się w gdyńskim porcie w tegorocznym sezonie), panujący na pokładzie porządek, miłą atmosferę, solidną pracę załogi, aż po świetną organizację pobytu i punktualność , jakiej nie da się doznać przy innych wycieczkowcach. Fotoreportaż w takiej, a nie gorszej postaci powstał dzięki uprzejmości Morskiej Agencji Gdynia, armatora TUI Cruises oraz załogi statku „Mein Schiff 4”. Szczególne podziękowania składam I oficerowi - Andre Gerz oraz First Purser (pol. ochmistrz- podstawowe stanowisko oficerskie w dziale hotelowym) - Sandrze Haiduk. tekst i zdjęcia: Jan Roeske Dodaj komentarz Mein Schiff 6 znów w Gdyni. Ten luksusowy i ekologiczny wycieczkowiec zacumował przy Nabrzeżu Francuskim we wtorek. Chrzest jednostki odbył się zaledwie trzy tygodnie temu w Hamburgu, a gdynianie i turyści mogli ją zobaczyć już po raz Schiff 6 ma 295,3 m długości, 35,8 m szerokości, 7,95 m zanurzenia oraz 99 800 GT. Jego budowa rozpoczęła się w kwietniu 2016 r. w stoczni Meyer Werft w Turku w Finlandii, a w maju tego roku zakończyły się rejsy próbne. Chrzest jednostki odbył się 1 czerwca w Hamburgu. Matką chrzestną wycieczkowca została łotewska organistka Iveta jednostki jest TUI Cruises. Mein Schiff 6 to jego czwarty i najnowszy wycieczkowiec. Pierwszy był Mein Schiff 3 (2014), a następnie Mein Schiff 4 (2015) i Mein Schiff 5 (2016). Planowane są także NEW Mein Shiff 1 (2018) oraz NEW Mein Schiff 2 (2019).Mein Schiff 6 pływa pod maltańską banderą. Obecnie trwa 11-dniowy rejs po Morzu Bałtyckim z Kilonii w Niemczech. Polska była pierwszym przystankiem na trasie wycieczkowca. Z gdyńskiego portu popłynął do Kłajpedy, następnie odwiedzi: Sankt Petersburg, Tallin i Sztokholm, by 28 czerwca zakończyć podróż w Mein Schiff 6 będzie pływał z USA i Kanady na Bahamy i Karaiby. Zanim to jednak nastąpi, do połowy sierpnia trwają rejsy po Bałtyku i Europie Północnej. We wrześniu jednostka wypłynie w dziewiczy rejs z Hamburga do Bayonne w Stanach Zjednoczonych. Podróż zajmie 15 dni. Pierwszy rejs na Karaiby zaplanowany jest na 27 Schiff 6 to jeden z najbardziej energooszczędnych statków świata. Zaawansowany układ oczyszczania spalin zmniejsza emisję siarki o prawie 99 %, a tlenków azotu o 75 %.Na pokład wycieczkowiec zabiera 2 534 pasażerów oraz 1 000-osobową załogę. Znajduje się na nim 15 pokładów oraz 1 267 kabin. Dla pasażerów przygotowano wiele atrakcji. To 13 restauracji i barów, teatr z 1 000-osobową widownią, kasyno, spa, centrum fitness, filharmonia, baseny, boisko, wypełniona konsolami sala oraz liczne budowy Mein Schiff 6 to 625 milionów Schiff 6 odwiedzi Gdynię jeszcze 3 razy. Najbliższa wizyta już 30 czerwca. A kolejnym wycieczkowcem, który zawinie do gdyńskiego portu, będzie Norwegian Getaway. To jeden z największych statków pasażerskich świata. Wizyta zaplanowana jest na najbliższy piątek w samo południe.

mein schiff 6 rejsy